Bárbara Pérez, użytkowniczka platformy wynajmu samochodów typu peer-to-peer: „Mogę zarobić nawet 600 euro miesięcznie i nie muszę spotykać się z klientami, żeby przekazać kluczyki”.

Jeśli prywatny samochód stoi nieużywany przez większość czasu, dlaczego nie wynająć go i nie zarobić? Tak pomyślała Bárbara Pérez, mieszkanka Madrytu, gdy zobaczyła w mediach społecznościowych reklamę Amovens, platformy, która umożliwia klientom wynajem samochodów. To takie proste, bo w niektórych przypadkach – jak w jej przypadku – nie trzeba spotykać się z klientami, aby przekazać lub odebrać kluczyki.
Wspólne podróżowanie z nieznajomymi. Na pierwszy rzut oka brzmi to brutalnie...
Na początku tak, jeśli nie wiesz, o co chodzi. Kiedy zobaczyłem reklamę Amovens na Instagramie, zrobiłem to, co zrobiłby prawie każdy: zignorowałem ją, ale potem mnie zaciekawiła. Zacząłem szukać informacji, o co chodzi, i spodobał mi się ten pomysł. Kiedy zobaczyłem, że ma tak wielu użytkowników i tyle zarejestrowanych samochodów, zacząłem rozważać wynajem samochodu. Przejrzałem też komentarze i zobaczyłem, że były bardzo pozytywne.

Mimo wszystko, czy podjęcie tego kroku nie było dla Ciebie trudne?
Prawda jest taka, że nie, bo nie używam samochodu do niczego. Pracuję zdalnie z domu, więc nie potrzebuję go na co dzień, nawet do supermarketu, bo jest blisko mojego domu. Mój chłopak też nie używa samochodu codziennie, bo do pracy chodzi pieszo. Potrzebuje go tylko okazjonalnie, na zakupy, ale nic więcej.
Więc nie masz tylko jednego wynajętego samochodu, ale dwa...
Po pierwsze, w marcu tego roku zarejestrowaliśmy na platformie samochód mojego chłopaka, Opla Corsę , i widząc, że wszystko działa dobrze i że ludzie szanują samochód, w następnym miesiącu dodaliśmy mój samochód, Kię Rio .
I jak wrażenia?
No cóż, bardzo dobrze. Już samo stwierdzenie, że dzień po tym, jak wypożyczyliśmy pierwszy samochód, mieliśmy już rezerwację, mówi samo za siebie.
To są zimne, twarde pieniądze…
Powiedziałbym, że średnia wynosi od 400 do 550 euro miesięcznie, choć może sięgać nawet 600 euro. Są miesiące lepsze i gorsze, ale zdarzyło mi się zablokować samochód na kilka dni do użytku osobistego. Powiedziałbym więc, że średnia cena za samochód wynosi od 400 do 600 euro miesięcznie.
Świetny biznes.
Używam go, żeby pokryć koszty utrzymania i mieć trochę dodatkowych pieniędzy. W końcu, zamiast pozwolić, żeby samochód stał i zbierał kurz, lepiej nim trochę pojeździć.

Czy nie obawiasz się, że Twój samochód zostanie Ci zwrócony z wgnieceniem lub że kierowca popełni wykroczenie i zostanie ukarany grzywną?
Nie, nie... Podczas wynajmu samochód jest objęty ubezpieczeniem AC , więc na każdą ewentualność masz zapewnione pokrycie, bez obaw. A jeśli chodzi o mandaty, kierowca jest zidentyfikowany , więc nie musisz ich płacić. Dodatkowo, jeśli przeczytasz warunki polisy, ubezpieczenie i wszystko inne zapewni ci bezpieczeństwo. Więc nie popełniłem błędu, bo jak dotąd wszystko poszło bardzo dobrze.
W jakim stanie wynajmujący zwracają samochody?
Cóż, bardzo dobrze. Ludzie zazwyczaj szanują cudze samochody. Przynajmniej tak nam się wydaje. Zostawiają samochód czysty , a jedna dziewczyna nawet tak dokładnie go umyła, że był w idealnym stanie.
Do czego wykorzystują osoby, które wynajmują Ci samochody?
Jest wszystko... Niektórzy wynajmują samochód na jedną noc, a inni wyjeżdżają na kilka tygodni. Latem wielu z nas mówiło, że jeżdżą samochodami na plażę, do Walencji.
Czy są jakieś czerwone linie, których nie można przekroczyć...?
Nie, tylko czasami, gdy potrzebujemy któregoś z samochodów na przykład na wakacjach, nie umieszczamy go na platformie. Ale nie ustalamy też minimalnego ani maksymalnego limitu dni wynajmu. Platforma daje Ci w tym względzie dużą elastyczność.
A czy jacyś klienci wrócili, bo spodobała im się Corsa lub Rio?
Tak, natknęliśmy się na kilku repeaterów, hehe... I także na klienta, który wynajmuje Rio prawie w każdy weekend.
Czy oba samochody są wynajmowane po równo, czy klienci preferują jeden z nich?
Powiedziałbym, że oba są w tej samej cenie. Należy pamiętać, że ceny wynajmu, 24 i 28 euro za dzień, są podobne, chociaż platforma dostosowuje je do popytu.

Jak klienci wsiadają do samochodu?
Bardzo proste. Od samego początku jasno się do tego odniosłem i zdecydowałem się na system bezkluczykowy. Jedynym wymogiem jest zainstalowanie w samochodzie mechanizmu umożliwiającego otwieranie i uruchamianie za pomocą aplikacji. W ten sposób nie muszę wychodzić z pracy, żeby spotkać się z klientem i oddać kluczyki, a oni mają większą elastyczność przy odbiorze samochodu. Nie muszą nikomu mówić, że spóźnią się pół godziny czy godzinę.
Czyli nie masz kontaktu z klientami?
W aplikacji jest usługa wiadomości, żeby się z nimi skontaktować. Czasami proszę ich, żeby zostawili samochód co najmniej w takim stanie, w jakim go zastali.
I powinni powiedzieć ci, gdzie zostawiają sprzęt po zakończeniu wynajmu, prawda?
Tak, oczywiście. Muszą zostawić samochód w promieniu 500 metrów od miejsca odbioru. Jeśli zostawią go poza tym promieniem, możesz złożyć skargę do serwisu, a oni naliczą karę. Ale zazwyczaj zostawiają samochód tam, gdzie powinien.
lavanguardia